Wycieczka do Wdzydz
Ostatnia majowa sobota upłynęła gdynianom pod znakiem dobrej zabawy. Pomimo, że synoptycy przewidywali paskudną pogodę, mam dopisało słoneczko i wspaniałe humory! Co prawda w czasie jazdy autokarem aura próbowała sprawdzić naszą determinację, ale..... nic z tego!!! Przegoniliśmy chmury mnóstwem dobrej energii i najzwyczajniej w świecie - śpiewem (to zasługa Steni i Ani). Co prawda dla naszych uszu byłoby lepiej, gdyby niektórzy nie śpiewali, ale .... daliśmy radę.
Na miejscu wzięliśmy udział w zajęciach o nazwie: malowanie na szkle. Nikt z nas nawet nie podejrzewał się o takie uzdolnienia! Rewelacja. Super zabawa. Wykorzystamy pomysł na naszych zajęciach plastycznych. Wzięliśmy też udział w lekcji tkactwa, podczas której niektórzy wykazali się naprawdę nie lada talentem. Potem udaliśmy się do 19-wiecznej szkoły. Ale frajda! Uczyliśmy się pisać piórem gęsim. Niesforne dzieci musiały poklęczeć na workach z grochem. W karczmie przekąsiliśmy małe co nieco. Zajrzeliśmy do chałup mieszkańców wsi o bardzo różnym statusie społecznym. Pospacerowaliśmy w ciszy, zapachu dojrzewających drzew owocowych, dalekim szumie jeziora. Tę udaną sobotę zawdzięczamy Miastu Gdynia, które dofinansowuje działania Gdyńskiego Koła PTSR. Zawdzięczamy także naszym wspaniałym sponsorom:
1. Hurtowni Owoców i Warzyw "Jurasz Zbigniew", która przekazała nam nektarynki, brzoskwinie, jabłka i banany,
2. Cukierni "Pączuś" ul. Świętojańska 18, która ofiarowała nam świeżutkie smakowite pączki.
Bez pomocy ludzi wielkiego serca (patrz wyżej) działania naszego stowarzyszenia nigdy nie miałyby tak rewelacyjnych rezultatów! Wielkie Wam w tym miejscu dzięki!
Wyobraźcie sobie jeszcze na koniec, że deszcz zaczął padać dokładnie w momencie, kiedy wszyscy byliśmy już w autokarze w drodze powrotnej! Potem specjalnie dla nas pojawiła się na niebie przepiękna tęcza, a Gdynia przywitała nas słoneczkiem. No i powiedzcie sami: czy rzeczywiście zawsze nam "wiatr w oczy"?