Niepokój wśród chorych
1 marca br., ukazała się nowa lista leków refundowanych. Nie został na niej uwzględniony alemtuzumab; substancja od kilku lat dostępna dla chorych ze stwardnieniem rozsianym w większości krajów Unii Europejskiej m.in. w Czechach, Słowacji, w Chorwacji czy na Wegrzech. Polska jest jednym z ostatnich krajów UE, gdzie produkt ten nie podlega refundacji. O wpisanie alemtuzumabu na listę leków refundowanych od dawna apelują m.in. eksperci i organizacje pacjenckie, które kolejny raz zwróciły się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o spotkanie w tej sprawie.
Z niepokojem śledzimy przedłużający się, trwający już od ponad 2,5 roku proces refundacyjny dla tego leku. Tymczasem chorzy bez problemów docierają do informacji, że w innych krajach nowoczesne terapie są wdrażane szybko. To budzi groźny dla zdrowia stres, dodatkowo wzmagający chorobę.
Ubolewanie z powodu braku dostępu do leczenia alemtuzumabem, wyraziliśmy między innymi podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Stwardnienia Rozsianego w dniu 14 lutego br. Wraz z członkiem Doradczej Komisji Medycznej przy PTSR – prof. Jerzym Kotowiczem oraz Maliną Wieczorek - Prezesem Fundacji "SM-Walcz o siebie”, zwróciliśmy uwagę na brak dostępu do leczenia pacjentów z ciężką aktywną, postacią choroby, u których leki I rzutu nie są skuteczne, a u których lekarz widzi potrzebę podania takiego leczenia. Z danych epidemiologicznych wynika, że w Polsce takich pacjentów może być około 100-200 i właśnie dla nich alemtuzumab może być jedyną skuteczną opcją terapeutyczną. Ze względu na fakt, że pacjentów, którzy mogliby skorzystać z tej terapii jest stosunkowo niewielu, ich leczenia odbywałby się w ramach środków już przeznaczanych na leczenia pacjentów z SM w programie lekowym I linii.